O mnie

Jestem żoną i dobrze mi z tym :)

poniedziałek, 18 listopada 2013

Wielkie uffff

Melduję się . Plamienie ustało , już w ten sam dzień późnym wieczorem , było zdecydowanie mniejsze , a w sobotę rano minimalne ilości na papierze. Wszystko dobrze się skończyło. Wystraszyliśmy się konkretnie , biedny tata pół nocy spać nie mógł bo czuwał . Tej samej nocy miałam okropny sen , obudziłam się przerażona. Kanapa rozłożona , od 2-ch dni zalegam , gdy się zmęczę zaczyna delikatnie mnie pobolewać brzuch . Mąż zadeklarował , że on w soboę podłogi pozmywa , ja co najwyżej zetrę kurze i pranie nastawię. Teraz muszę odpoczywać .
Z pracą M teź ok. był zawieźć CV do tej nowej , teraz  tylko kwestia w miarę bezbolesnego i kulturalnego rozstania się z obecnym szefem , a znając życie to będzie trudne.
Jeśli zaś chodzi o mamę , tu jest  gorzej. Czeka ją operacja , konkretnie usunięcie macicy. Mama , już oswoiła się z tą myślą , nadal się boi  , bo to normalne , ale jest już trochę spokojniejsza bo wie co ją czeka.



P

4 komentarze:

  1. Cieszę się, że z Tobą lepiej :) odpoczywaj i nie przemęczaj się.
    Co do Mamy to współczuję jej i wcale nie dziwię się Tobie, że się martwisz..
    Powodzenia dla Was obu :*

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Za mamę trzymam kciuki! Na pewno będzie dobrze. Ważne, ze ma w Was wsparcie. Cieszę się, że plamienie ustało. To normalne, że szybko się męczysz. Odpoczywaj kiedy tylko możesz i ile potrzebujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem co to strach o Mamę. Trzymam mocno kciuki za Twój spokój i Mamę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. 3mam kciuki za Mamę i za brak plamień. na pocieszenie dodam, że przez pierwszy trymestr też plamiłam, brałam leki na podtrzymanie, ba nawet z krwotokiem odwiedziłam w środku nocy szpital.finał historii jest taki, że urodziłam zdrowe dziecko po terminie. także 3mam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń