O mnie

Jestem żoną i dobrze mi z tym :)

niedziela, 22 marca 2015

2 zęby i alergia

Mamy 1-szy ząb :) Śliczna dolna 1 ! odkryty przypadkiem , tak od niechcenia przy wieczornej kąpieli :) Wczoraj odkryliśmy że druga jedynka też już wyszła . Podsumowując w przeciągu 3 dni młody zyskał 2 zęby . Marudny był , że hej , wszystko zbiegło się z chorobą , ale może to i dobrze bo mały ma antybiotyk który zmniejszył trochę stan zapalny na dziąsłach i jakoś poszło - chociaż markotny był tak , że momentami miałam ochotę wysłać go na księżyc ( Synu pomimo wszystko i tak kocham Cię NAJBARDZIEJ na całym świecie ! ) .

Z dobrych wieści to tyle .

We wtorek poszliśmy do lekarza bo Kuba dostał kataru i męczącego kaszlu . Gardło mocno przekrwione , na szczęście na oskrzelach czysto ( ufff ) - wyszliśmy z receptą na antybiotyk i przykazem pokazania się gdyby było gorzej . No i niestety  w piątek rano znów usłyszałam ten okropny świst przy każdym oddechu Synka ... :( Kontrola - kolejna obturacja oskrzeli ... to już 3 . Lekarka nie ma już wątpliwości , to na tle alergicznym . Dostaliśmy leki do inhalacji , na razie robimy Berodual na rozszerzenie oskrzeli , a na to Nebbud ( niestety steryd ... ) i taki rytuał 2x dziennie aż do piątku . W piątek mamy kontrolę na której najprawdopodobniej Berodual zostanie odstawiony ale Nebbud 2x dziennie musimy utrzymać przez najbliższe 2 miesiące a potem poradnia alergologiczna ...  Perspektywa 2 miesięcznych inhalacji mnie przeraża , młody kiedyś je lubił a teraz nie pozwala sobie przystawić maseczki ... jedna wielka walka :(


Oby było lepiej ...
Trzymajcie kciuki
P


wtorek, 10 marca 2015

Czy 4 letnie dziecko może czuć nienawiść ?

Jestem w szoku , w mega szoku ... W minioną sobotę odbyła się taka moja przyspieszona imprezka urodzinowa , zjawiła się cała najbliższa rodzina w tym moja szwagierka z synem i zaczęły się jazdy ... To co reprezentuje bratanek mojego M to już dziewczyny nie jest zwykła zazdrość , to już serio ociera się o nienawiść ...
Szwagierka wzięła Kubę na kolana , na to podchodzi jej syn i tonem nie znoszącym sprzeciwu oznajmia " NIE CHCĘ GO TU JUŻ WIĘCEJ WIDZIEĆ !!! " ale kogo ? " JEGO ! " i z miną zabójcy wskazuje palcem na mojego Kubę ... no zbierałam szczenę z podłogi . Co robi mama owego 4 latka ? Bez słowa przekazuje Kubę dalej i bierze na kolanka swoje "maleństwo" całuje , tuli , głaszcze itp. Szok ! I tak jest od samego początku . Teksty że on Kuby nie kocha , nie lubi , nie chce widzieć są na porządku dziennym . Ostatnio oznajmił że Kuba nie jest jego kuzynem , bo nie umie chodzić , biegać ani się bawić ... I szwagierka mówiła to jeszcze z taką dumą(?) , wyższością (?) , tak jak by nie mogła wytłumaczyć 4 letniemu i na prawdę kumatemu dziecku że Kuba jest jeszcze mały , ale kiedyś dorośnie i też będzie potrafił to wszystko co starsi chłopcy . Wg . mnie owy 4 latek jest rozpuszczony jak dziadowski bicz , i ma wpojone , że to on jest najważniejszy . No ale co się dziwić skoro rodzice są na każde skinienie paluszka , spełniają każdy kaprys , dają się szantażować (!!!) .Gardzi towarzystwem innych dzieci , z przedszkola go wypisali bo 3 dni płakał ...  On ma 4 lata a na urodzinach nie pobawi się z moją bratanicą ( swoją rówieśniczką ) mama musi cały czas siedzieć obok , albo bawić się z nim , nie usłyszałam z jego ust nigdy PROSZĘ ani DZIĘKUJĘ , on po prostu wydaje rozkazy . Przez całą moją ciążę nikt nie powiedział mu , że urodzi się jego kuzyn , że jego babcia , to będzie także babcia Kubusia , on po prostu wiedział , że będzie jakieś tam dziecko i tyle ... i teraz są efekty . najbardziej boli mnie to , że jego mama , a chrzestna naszego syna przyzwala na takie wrogie zachowanie , że nie tłumaczy , tylko toleruje to wszystko ,ja wiem , nie wszyscy muszą małego kochać , ale niczym sobie na taką no faktycznie nienawiść nie zasłużył .

Męczy mnie to .
Ja wiem to nie wina dziecka a rodziców , świadomych dorosłych ludzi dla tego chyba tak bardzo mnie to drażni ....


Nie wiem jaki kiedyś będzie Kuba , nie mówi się hop nim się nie przeskoczy ale Panie Boże dopomóż mi i oświeć mnie w porę gdyby mój syn stawał się takim małym tyranem ...

wtorek, 3 marca 2015

Wakacje ! Znów będą wakacje ..... !

Jest , jest , jest ! Po 3 latach Państwo B wybierają się na wakacje . Gdzie ? No pytanie ! Nad nasze piękne polskie morze ! Więc od 17 do 24 maja nasze 3 czcigodne dupska będą się byczyć w Pobierowie :):):) Noclegi wybrane , zaliczka wpłacona , urlop zaklepany - czyli jedziemy . Dziewczyny "napaliłam" się na te wakacje jak szczerbaty na suchary , po prostu brakuje mi odpoczynku , zwolnienia tempa a przede wszystkim czasu spędzonego tylko we 3 . Czemu akurat w maju  a nie w pełnym sezonie ? A no po 1 w tym czasie u męża w pracy jest chwilowy zastój więc to idealny czas na urlop , po 2 chcemy uniknąć tych dzikich tłumów , po 3 przed sezonem wiadomo trochę taniej , po 4 w maju ponoć jest dużo więcej jodu niż w późniejszych letnich miesiącach , po 5 resztę letnich miesięcy mamy obsadzoną weselami , i innymi rodzinnymi imprezami . Boję się trochę tak długiej podróży z niespełna rocznym dzieckiem ,ale zrobimy tyle postoi ile będzie potrzebne aż w końcu dojedziemy .


                                                        Już niedługo , jeszcze trochę ...




                                                      Mój osobisty poprawiacz humoru :*

wtorek, 24 lutego 2015

Bądź tu mądry i pisz wiersze ....

Sprawa z przed tygodnia  , ale mały "krwiopijca" dopiero dziś pozwolił mi coś naskrobać .
17 lutego poszliśmy na 3 dawkę pneumo ( w końcu ! bo choroby skutecznie nam tę wizytę utrudniały ) , pech chciał , że nasza Pani doktor poszalała sobie w ferie na nartach i jest na 2 miesiące unieruchomiona na L4 ( chyba coś z kręgosłupem ... :/ ) , przyszło nam iść do tej "niefajnej" baby , która już raz moje dziecko ( chore jak się później okazało ) dopuściła do szczepienia , biłam się z myślami , czy iść bo zaufanie do tej lekarki mamy poważnie naruszone , no ale młody przez 3 tygodnie nie złapał żadnej infekcji ( hurrra ! ) więc trzeba było skorzystać z tej niebywałej łaskawości losu . Poszliśmy . Mały miał lekki katarek , właściwie to z nosa nie leciało tylko coś furczało w środku , profilaktycznie inhalowałam Kubę solą fizjologiczną , mały został osłuchany , na moją prośbę Pani Doktor obejrzała gardło , no a że katar przeciwwskazaniem do szczepienia nie jest młody został zaszczepiony . Podczas tej wizyty , lekarka znów ochrzaniła mnie , że Kuba jest za gruby , za leniwy , miała straszny problem z tym , że mały jeszcze nie stoi ... no i mamy Kubę odchudzać . Zdębiałam ... wg naszej pediatry wszystko ok , napięcie mięśniowe prawidłowe , waga fakt faktem dość duża ale w normach się mieści . Rozmawiałam już o tym , że mały tylko kilka razy na bok się przekręcił , że siadać próbuje, z podparciem już siedzi , bez lekko chwiejnie jeszcze , nasza lekarka uspokoiła mnie , że takie większe dzieci potrzebują więcej czasu na pewne rzeczy, no bo to jednak większy ciężar ciała jest do przewrócenia , podniesienia itp ... Powiedziała , że takich małych dzieci się nie odchudza , ważne , że mały zjada swoje i nie jest przekarmiany ani dokarmiany między posiłkami . Byłam spokojna , a teraz zasiano we mnie ziarno niepokoju .Zgłupiałam już totalnie , 2 zupełnie różne opinie . Nie wiem już co myśleć. Jak było z waszymi pociechami ? Daję małemu czas do skończenia 9 miesiąca jeśli aktywność się nie zwiększy to pójdę po opinię do innego lekarza może nawet do jakiegoś dobrego rehabilitanta czy neurologa . Co myślicie , świruję , czy wg. Was z Kubą coś nie tak ?


Dodam , że młody jest bardzo ruchliwy , zwija się w litrę C , ubranie go jest wyczynem , kręci się po całym przewijaku , od paru dni siedzi już sam bez podparcia , ale czy to wszystko nie za mało jak na prawie 9 miesięcy ?

czwartek, 12 lutego 2015

8 !

8 lutego Kuba skończył 8 miesięcy , podsumowanko w telegraficznym skrócie :)

- Waga : 9.800 ( ważone ja z nim , potem on sam , więc to tak na oko bardziej )
- Wzrost : 77 cm ( też tak pi -drzwi bo ciężko zmierzyć tak ruchliwe dziecko )
- Pampersy : 4+ ( bo z "falban" nam nie wycieka :P )
- Mleko : Bebilon Pepti 2 ( po 180 ml )
- Ubrania : 74 - 80 cm ( zależy od firmy i co to za część garderoby , Kuba ma dość długi tułów , np. body kupujemy większe a rękawy trzeba podwijać)
- Plan dnia : tu nie napiszę nic , bo nasz dzień i noc żyją własnym życiem :) unormuje się na 2-3 tygodnie a potem rewolucja , jedziemy na spontana :)))

*******

Z nowości :

- Kuba je po 3 posiłki ( kaszka - obiad - deserek / kaszka ) mleko dostaje przed snem i w nocy średnio co 4 godziny
- Udało mu się ze 4-5 razy przeturlać z plecków na brzuch i z powrotem , i  na razie tyle pokazał nam , że umie i dalej mu się nie rwie
- Podciąga się i próbuje siadać i coraz częściej z sukcesem , z podparciem już bardzo stabilnie , bez zalicza upadki
- Zębów jak nie było tak nie ma ...
- Najprawdopodobniej  mały jest alergikiem :/ i te wszystkie katary i kaszle mega szybko przechodzące na oskrzela najprawdopodobniej spowodowane są alergią :/ podajemy lek , w razie potrzeby inhalujemy i próbujemy przetrwać bez żadnych rewelacji od szczepienia do szczepienia , puchowe poduchy , pluszaki - poszły precz , jest poprawa :)


******

Dziś kończąc pisać ten post mały jest po 2 inhalacji znów coś " furczy " chyba  w nosie bo gdy oddycha to nic nie słychać , gdy pije lub smoczkuje i oddycha nosem to słychać jakieś warkoty :/ bronimy się rękami i nogami aby na 17 być w formie na szczepienie , jeśli zajdzie potrzeba to jutro kontrola u lekarza :/ Mieliśmy 3 tygodnie spokoju z idealnie przespanymi przerwami na karmienie w nocy a od 2 dni wracamy do trybu przerw na herbatkę :/


czwartek, 8 stycznia 2015

7 miesięcy Jakuba

Dziś małe podsumowanko . Tak wiem dawno mnie nie było , na post co u nas przyjdzie czas . Powiem tyle w ostatnim czasie zmagaliśmy się z :
a) grypą żołądkowo-jelitową
b) zapaleniem uszu
c) zapaleniem oskrzeli
... a więc wyobraźcie sobie co się u Nas dzieje , no kolorowo dalej nie jest . Obecnie zmagamy się z zębami ( chyba ... ) .Z danych technicznych :
Kuba waży 9,680 kg , ma ok 77 cm wzrostu , jest na górnych centylach, ale dalej mieści się w normach , no cóż duży facet mi rośnie :)
Taki "pseudo"harmonogram* dnia wygląda tak :
8.00-8.40 -przebieranie z piżamki na strój dzienny i kaszka 120 ml
10.00-10.30 drzemka ok pół godziny 
12.00-12.40 obiadek lub deserek mały słoiczek lub ok.3/4 dużego ( jeśli ma problemy z kupką to zazwyczaj dajemy coś lżejszego czyli jakieś owocki , jeśli poszło gładko :P to obiadek  , tak dalej karmię słoikiem , bo po moim jedzonku miał rewolucje żołądkowe :/ ale mam zamiar znów zacząć gotować mu sama )
14.30-15.00 -drzemka tu zazwyczaj pośpi dłużej ok godzinki czasami półtorej
16.00-16.40- mleko Bebilon Pepti 2 180 ml ( od 2 dni pije większe porcje , dotychczas pił 150 ml , ale po zabraniu butli był rykkkk i trzeba było dopajać herbatą , nie wytrzymywał na tej porcji nawet 3 godzin więc pił częściej i w rezultacie zjadał więcej niż teraz przy większej porcji )
17.30-18.00 drzemka ok pół godziny ale nie zawsze czasami po prostu po odpoczywa sobie w wózku  i tyle
19.30 - kąpiel , po przebraniu do piżamy za zwyczaj nie jest jeszcze na tyle senny by iść spać , więc jakoś go zajmuję aż do karmienia przed snem
20.40 - mleko Bebilon Pepti 2 180 ml i spanie :)

W nocy budzi się jeszcze na mleczko średnio co 4 godziny , zazwyczaj przerwy między karmieniami przesypiał , ale ostatnio budzi się co pół godziny i łyknie sobie wody lub herbatki , albo domaga się wyplutego wcześniej smoczka , ogólnie od 3 tygodni mamy nocną masakrę ... czasami o 4-5 nie chce już spać w ogóle ( raz zdarzyło mu się o 3 :/ ) . Tak więc widzicie u nas dalej na wariackich papierach .

* oczywiście godziny drzemek i karmienia nie są super stałe i wahają się jeszcze , wszystko zalezy jaki Milord ma humor :P


Wrócę wkrótce z dłuższym postem , wręcz wypracowaniem , trzymajcie kciuki za mnie , za Kubę , za zęby , za NORMALNOŚĆ ... trzeba przeczekać ,staram się ze wszystkich sił ale kurde najzwyczajniej w świecie padam na pysk .


Takiiii SYN :)


Samoobsługa a co !



P