Odebrałam dziś album od fotografa ... i się popłakałam (jak dostaniemy film to chyba będe płakać cały tydzień :P) , ze wzruszenia oczywiście :) Zdjęcia z Kościoła były dla nas niespodzianką , ich nie mieliśmy do wglądu . Skoro mamy fotki, to w niedzielę uderzamy do kamerzysty , w końcu ruszy coś z filmem .
Nie przedłużając :
-No to co - Idziemy ?
Lekki "cykor" ... :)
...
To już !
I po wszystkim :)
Hurra! Jestem Żoną !
Jak zwykle babcia Mateusza dała czadu i dostałam miedziakami po twarzy ... ogłuszona dzielnie zbierałam :)
A tu plener :
Przepraszam , że aż tyle zdjęć , no ale nie mogłam się zdecydować :)
Pozdrawiam :*
Czekałam na nie :) CUDOWNE SĄ!
OdpowiedzUsuńAle Wy pasujecie do siebie! No pięknie:) a ja zakręcona dawno na mailu nie byłam, teraz dopiero Cię znalazłam. Lepiej późno niż wcale :D no to blogujemy!
OdpowiedzUsuńPatrycja , dziewczyna naszego świadka , gdy nas pierwszy raz zobaczyła pomyślała , że jesteśmy rodzeństwem :)Ponoć jesteśmy do siebie podobni :)
OdpowiedzUsuńoj tak, jak dwie krople wody... niesamowite. Słyszałam, że właśnie ludzie się tak dobierają podświadomie. Hmm nie wiem czy my aż tak jesteśmy dopasowani, ale mamy pewne wspólne cechy.
UsuńMi i mojemu Mężowi też często mówią, że jesteśmy do siebie podobni! Zdjęcia przepiękne!
OdpowiedzUsuńMy ślub braliśmy 4 sierpnia, więc jesteśmy na podobnym etapie wspólnego życia ;-)
Ale jesteście do siebie podobni :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądacie, śliczna suknia :)
OdpowiedzUsuńno i coś w czym się zakochałam- BUKIET
IDEALNY :)