O mnie

Jestem żoną i dobrze mi z tym :)

piątek, 26 października 2012

Przeżyjmy to jeszcze raz ...

Odebrałam dziś album od fotografa ... i się popłakałam (jak dostaniemy film to chyba będe płakać cały tydzień :P)  , ze wzruszenia oczywiście :) Zdjęcia z Kościoła były dla nas niespodzianką , ich nie mieliśmy do wglądu . Skoro mamy fotki, to w niedzielę uderzamy do kamerzysty , w końcu ruszy coś z filmem .

Nie przedłużając :


-No to co - Idziemy ?
Lekki "cykor"  ... :)
...
To już !

I po wszystkim :)
Hurra! Jestem Żoną !
Jak zwykle babcia Mateusza dała czadu i dostałam miedziakami po twarzy ... ogłuszona dzielnie zbierałam :)

A tu plener :















Przepraszam , że aż tyle zdjęć , no ale nie mogłam się zdecydować :)


Pozdrawiam :*














7 komentarzy:

  1. Ale Wy pasujecie do siebie! No pięknie:) a ja zakręcona dawno na mailu nie byłam, teraz dopiero Cię znalazłam. Lepiej późno niż wcale :D no to blogujemy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrycja , dziewczyna naszego świadka , gdy nas pierwszy raz zobaczyła pomyślała , że jesteśmy rodzeństwem :)Ponoć jesteśmy do siebie podobni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj tak, jak dwie krople wody... niesamowite. Słyszałam, że właśnie ludzie się tak dobierają podświadomie. Hmm nie wiem czy my aż tak jesteśmy dopasowani, ale mamy pewne wspólne cechy.

      Usuń
  3. Mi i mojemu Mężowi też często mówią, że jesteśmy do siebie podobni! Zdjęcia przepiękne!
    My ślub braliśmy 4 sierpnia, więc jesteśmy na podobnym etapie wspólnego życia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale jesteście do siebie podobni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie wyglądacie, śliczna suknia :)
    no i coś w czym się zakochałam- BUKIET
    IDEALNY :)

    OdpowiedzUsuń