O mnie

Jestem żoną i dobrze mi z tym :)

poniedziałek, 21 lipca 2014

Jest lepiej ale jeszcze nie idealnie :)

Hej wszystkim :) Młody zasnął w łóżku dziadków ( bo u nich na parterze chłodniej niż u nas na pięterku ) więc mam chwilę by coś skrobnąć . Wczoraj mały skończył 6 tygodni , waży już 4800 g , ubranka nosi w rozmiarze 62 ( długas z niego ) , pampersy mamy w rozmiarze 2 . Nasza sytuacja troszkę się normuje , tfu, tfu , tfu , odpukać i co tam jeszcze ... bo zawsze gdy młodego pochwalę , to on zmienia się o 180 stopni . Ostatnio zdarzyło mu się 2 nocki pod rząd zrobić nam tylko 2 pobudki na jedzonko , przespał ładnie 2 x po 5 godzin , tym samym my rano byliśmy nieco bardziej żywi niż zwykle . Ogólnie nie jest już tak źle , je ładnie , przybiera na wadze , kolki trochę lżejsze , z kupką też nie ma już większych cyrków , jest natomiast problem ze spaniem w łóżeczku i z zasypianiem w ogóle , czasami w nocy po karmieniu trzeba 1,5 h a nawet 2 h młodego wozić w wózku bądz nosić na rękach bo położony do łóżeczka czy naszego łóżka płacze ... kilka razy zdażyło się , że po jedzeniu odłożyłam go do łóżeczka i zasnął bez problemów . Miejmy nadzieję , że młodemu wszystko się wkrótce unormuje . Ja czuję się dobrze , oprócz nie wyspania nic mi nie dolega :) , no ok , ostatnio chyba gdześ mnie przewiało bo już 3 razy miałam napady okropnego bólu w plecach i klatce piersiowej , jeśli nie przejdzie samo to wybiorę się do lekarza , bo co jak co ale teraz muszę działać na pełnych obrotach :) 10 sierpnia organizujemy chrzciny Kuby , zdecydowaliśmy się zrobić małe przyjęcie w lokalu bo:
a) męża po całych tygodniach nie ma , a same z mamą wszystkiego nie ogarniemy ( nie chcę też zbyt wykorzystywać jej pomocy bo i tak duuuuuuuużo nam już pomaga )
b) samej najbliższej rodziny jest 20 osób , nie dysponujemy nawet taką ilością krzeseł w domu :)
c) po wszystkim mąż znów pójdzie do pracy a ja zostanę z tym całym pobojowiskiem do posprzątania sama
d) cena cateringu dla wszystkich niewiele różni się od kwoty jaką liczą sobie za ugoszczenie takiej samej liczby osób w lokalu .
Jak radzicie sobie z tymi upałami ? Ja ledwo żyję , mały markotny , widać , że taka pogoda też go męczy , wczoraj cały dzień przeleżał w samym pampersie , bo nie miałam sumienia w nic go ubierać .
Przyszła do nas chusta , ale ... mały nie za bardzo lubi w niej przebywać 10 minut tyle jest w stanie w niej być , może z czsem się polubią .

Kończę a Was zostawiam ze zdjęciami  :



W trasie 


W swojej najlepszej pozycji do spania 



Moje słodkie rączki ...



i nóżki <3


Spacerowo 


 a to z wczoraj 

Pozdrawiamy

P&K

2 komentarze:

  1. Boziu, kiedy mój Mikołaj był taki mały?! :D
    Cieszę się, że u Was już się normuje cała sytuacja z kolką... Teraz już będzie tylko lepiej! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas niestety więcej deszczu niż slońca :(

    OdpowiedzUsuń