O mnie

Jestem żoną i dobrze mi z tym :)

wtorek, 6 maja 2014

Zaczynam panikować :)

Za parę dni stuknie nam 33 tc , i zaczynam świrować :) Sny o porodzie to już normalka . Teraz jestem na etapie " nie zdążymy ze wszystkim " . Dziś spakowałam torbę do szpitala , brakuje mi jeszcze kilku drobnostek , ale w razie "w" mam z czym jechać . Co spakowałam :
- koszule nocne do karmienia x2 ( z jednej jestem średnio zadowolona więc jeśli coś się nadaży to kupię , a jeśli nie to od biedy może być )
- klapki ( zwykłe gumowe japonki , żeby pod prysznic się nadawały )
- majtki bawełniane x3
- skarpety x2 ( lato , latem ale mi zawsze marzną nogi :)
- majtki jednorazowe 2 paczki ( 2 różne rozmiary zobaczymy które będą lepsze )
- podkłady na łóżko 3 szt ( w domu mam jeszcze kilka jak by co to mi dowiozą )
- podkłady poporodowe Bell 1 paczka ( więcej dowiozą mi później z domu )
- mały i duży ręcznik w ciemnym kolorze
- kosmetyczka ( żel pod prysznic , szampon , płyn do higieny intymnej , pianka do golenia , pasta do zębów , tonik i krem do twarzy wszystko  w wersji mini , grzebień , maszynka do golenia , szczoteczka do zębów , kilka wacików i patyczków , mokre chusteczki , chusteczki higieniczne ,wsówki do włosów i opaska , troszkę gumy do włosów , bo inaczej po umyciu nie dojdę z nimi do ładu ) , suszarkę mi dowiozą bo dużo miejsca zajmuje
- wkładki laktacyjne 1 opakowanie

Muszę jeszcze kupić maść i nakładki na sutki , kapcie do śmigania po szpitalu , stanik do karmienia , i to chyba tyle ... Myślałam o szlafroku , ale w domu nie stosuję więc wątpię , że w szpitalu bym korzystała , weznę może jakiś cienki kardigan i też będzie dobrze .
Oczywiście zabieram też kartę ciąży , wyniki badań , dyskietkę NFZ- u i dowód osobisty :) oraz telefon.

Chyba o niczym nie zapomniałam , jeśli miałyście coś jeszcze to piszcie . Oczywiście rzeczy dla małego też przyszykuję i mąż przywiezie gdy nadejdzie pora :)

Dla małego oprócz łóżeczka i przewijaka musimy kupić jeszcze , pampersy , mokre chusteczki , kosmetyki do kąpieli i pielęgnacji , kilka ubranek , butelki , rożek , akcesoria do pazurków :)

Czemu ten czas tak szybko leci ??? :P


P

7 komentarzy:

  1. Ładowarkę! Koniecznie spakuj ładowarkę! ;D
    Spokojnie.... relax. Każda tak ma. A potem jeszcze będzie Ci się dłużyć :)))

    (powiedziała ubiegłoroczna panikara)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam to, znam, też zaczynam panikować, tym bardziej, że większość rzeczy do szpitala dopiero mam zamiar kupić w przyszłym tygodniu. I jeszcze kilka rzeczy dla Małej też brakuje, więc panika na całego. Byle by dzieciaczki wyszły w terminie a nie wcześniej, to zdążymy;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już też prawie spakowana - Bella Mama wzięłam dwie paczki. Podkładów poporodowych ok 10 sztuk w razie czego, nie wiem na co trafię, wolę leżeć na swoim i czystym.
    Klapki najtańsze i pantofle też - do wywalenia po szpitalu.
    Nie mam jeszcze koszul, wszystko takie okropne i aseksualne :/ Jak mnie tam sponiewierają to chociaż niech godnie wyglądam dlatego szukam dalej.

    W moim szpitalu wymagają jeszcze swój kubek oraz sztućce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam zwykłe japonki w Pepco za 6 zł ... :P nie szkoda potem wyrzucić , a klapki , myslę nad tymi "zdrowotnymi" z Deichmana , bo na moje sfatygowane stopy to one najlepiej pasują , a że te które posiadam już się wysłużyły , to kupię nowe i po szpitalu umyję i będę śmigać po domu . Ja koszule kupiłam też tanie , bo nie przepadam za tego typu piżamkami , więc jak najszybciej się da pujdą w kąt , poszukaj w Tesco , Auchanie , Pepco czy innych takich , udało mi się kupić zwykłe na krótki rękaw z guziczkami , o dziwo bez żyrafek , miśków i koteczków :) Sztućce i kubek - dobrze , że mi przypomniałaś !

      Usuń
  4. Biorę jeszcze pomadkę to ust (używam Carmex) bo po tylu godzinach sapania będą pewnie suche i popękane. I butelkę wody mineralnej dla kobiet karmiących.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja w domu w szlafroku nie chodzę, ale w szpitalu chodziłam, bo po pierwsze po porodzie było mi strasznie zimno (to ponoć normalne) i do łazienki bez szlafroku jakbym poszła, to zamarzłabym na bank, a po drugie i nas w szpitalu przez pierwsza dobe trzeba miec koszule, ktora oni daja po porodzie, jest bardzo kusa, wiec dziwnie bym sie czula w niej samej, jak polowe majtek bylo widac. :)
    Podklady 3 to mi na dzien starczyly :)
    Proponuję jeszcze pomadkę do ust, mogą zasychać :))

    http://zapisane-wspomnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W szpitalu w którym będę rodzić , dają i podkłady poporodowe i podkłady na łóżko , jedak biorę swoje bo nie wiem dokładnie czego się tam spodziewać :) Biorę tylko tyle , żeby mieć w nagłym wypadku , resztę spokojnie mogą mi dowieźć z domu , bo mam wszystkiego więcej kupione :) No zamiast szlafroka weznę długi sweter , i jakoś dam radę :) Pomadkę już dopakowałam jeszcze sztućće i woda w małych butelkach :)

      Usuń