W sobotę byliśmy na weselu mojej kuzynki . Strasznie się bałam , jak to wszystko wytrzymam , bo przeważnie o 22 padam na twarz i idę spać . Wiedziałam też , że większość wesela będę musiała jednak przesiedzieć . Wiecie co ? Nie było tak źle ! Trochę potańczyłam z mężem , ale tylko wolne kawałki , wszelakie rock&roll'e , zorby , kankany i inne takie musiałam sobie darować i na ich czas znikałam z parkietu , aby nikt w ferworze zabawy mnie nie uszkodził :) Fakt , faktem o 22 miałam lekki kryzys i myślałam czy nie pojechać już do domu , ale pospacerowałam , mąż pomasował mi plecki , i było już ok :) Nawet nie wiem kiedy i była 24 i oczepiny , a do 2.30 zleciało mi już ekspresowo i pojechaliśmy do domu autokarem z resztą gości . W niedzielę czułam się trochę źle , wiadomo , mało snu , ból nóżek , ale dziś już odespałam i jestem w pełni sił . Strasznie zmarzłam w Kościele , zresztą nie tylko ja ale i reszta gości i bałam się , czy nie złapię jakiegoś przeziębienia , ale na szczęście od wczoraj pogoda jest dużo łaskawsza , więc korzystam i się wygrzewam . Moje nieszczęsne stawy , też na zmianie pogody skorzystały . Zdjęć niestety nie mam , bo my , jak to my zawsze na ostatni moment z domu wychodzimy i zapomnieliśmy aparatu :P nikt też nie wpadł na to , aby telefonem coś cyknąć . Jeśli ktoś , gdzieś mnie "obfocił" , to zdjęcia zdobędę i pokażę Wam jak się dwupak prezentował :) Dużo osób mówiło mi , że ciąża mi służy , że kwitnę itp . co bardzo mnie zdziwiło , bo ja ostatnio stwierdziłam , że im bliżej końca tym bardziej niekorzystnie wyglądam , cóż kwestia gustu :)
Teraz zmykam na moją kanapę gdzie czeka na mnie kawusia z mleczkiem i stosik gazet :)
Do następnego !
P
Super, że zabawa udana :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że tak długo wytrzymałaś :) Cieszę się, że dobrze się bawiliście :)
OdpowiedzUsuń