O mnie

Jestem żoną i dobrze mi z tym :)

wtorek, 8 października 2013

Igła w nogę i miesięczne L4...

to efekty piątkowej wizyty u ortopedy . Dowiedziałam się , że mam płaskostopie , bardzo źle chodzę ( od pół roku praktycznie cały czas po palcach ) i zapalenie rościęgna podeszwowego ( ostrogi jeszcze nie ma ale jest to kwestią czasu ) . Muszę nogę rościągać , masować , jak najmniej chodzić . Dostałam już jeden zaszczyk w piętę , 18 jadę po drugi . W miejscu do którego został podany lek bólu juz nie ma , został jeszcze z drugiej strony pięty . Na kontroli poinformuję o tym lekarza , może teraz poda mi lek w 2 miejsca . Ogólnie wszystko powoli zmierza w końcu ku dobremu :):)
Od wczoraj zalegam na kanapie z nogą na poduszce , rodzice bardzo mi pomagają , przynoszą zakupy , mama pomaga w sprzątaniu , gotuje obiady . Czasami jest mi głupio , ale obiecuję sobie , że jak już noga wydobrzeje to się im za wszystko odwdzięczę .


P

3 komentarze:

  1. Ojej. to odpoczywaj i korzystaj z l4! Fajnie, że wszystko powoli zmierza ku dobremu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. odpoczywaj kochana... bardzo się ciesze ze powolutku wszystko zmierza ku dobremu

    OdpowiedzUsuń