O mnie

Jestem żoną i dobrze mi z tym :)

wtorek, 10 marca 2015

Czy 4 letnie dziecko może czuć nienawiść ?

Jestem w szoku , w mega szoku ... W minioną sobotę odbyła się taka moja przyspieszona imprezka urodzinowa , zjawiła się cała najbliższa rodzina w tym moja szwagierka z synem i zaczęły się jazdy ... To co reprezentuje bratanek mojego M to już dziewczyny nie jest zwykła zazdrość , to już serio ociera się o nienawiść ...
Szwagierka wzięła Kubę na kolana , na to podchodzi jej syn i tonem nie znoszącym sprzeciwu oznajmia " NIE CHCĘ GO TU JUŻ WIĘCEJ WIDZIEĆ !!! " ale kogo ? " JEGO ! " i z miną zabójcy wskazuje palcem na mojego Kubę ... no zbierałam szczenę z podłogi . Co robi mama owego 4 latka ? Bez słowa przekazuje Kubę dalej i bierze na kolanka swoje "maleństwo" całuje , tuli , głaszcze itp. Szok ! I tak jest od samego początku . Teksty że on Kuby nie kocha , nie lubi , nie chce widzieć są na porządku dziennym . Ostatnio oznajmił że Kuba nie jest jego kuzynem , bo nie umie chodzić , biegać ani się bawić ... I szwagierka mówiła to jeszcze z taką dumą(?) , wyższością (?) , tak jak by nie mogła wytłumaczyć 4 letniemu i na prawdę kumatemu dziecku że Kuba jest jeszcze mały , ale kiedyś dorośnie i też będzie potrafił to wszystko co starsi chłopcy . Wg . mnie owy 4 latek jest rozpuszczony jak dziadowski bicz , i ma wpojone , że to on jest najważniejszy . No ale co się dziwić skoro rodzice są na każde skinienie paluszka , spełniają każdy kaprys , dają się szantażować (!!!) .Gardzi towarzystwem innych dzieci , z przedszkola go wypisali bo 3 dni płakał ...  On ma 4 lata a na urodzinach nie pobawi się z moją bratanicą ( swoją rówieśniczką ) mama musi cały czas siedzieć obok , albo bawić się z nim , nie usłyszałam z jego ust nigdy PROSZĘ ani DZIĘKUJĘ , on po prostu wydaje rozkazy . Przez całą moją ciążę nikt nie powiedział mu , że urodzi się jego kuzyn , że jego babcia , to będzie także babcia Kubusia , on po prostu wiedział , że będzie jakieś tam dziecko i tyle ... i teraz są efekty . najbardziej boli mnie to , że jego mama , a chrzestna naszego syna przyzwala na takie wrogie zachowanie , że nie tłumaczy , tylko toleruje to wszystko ,ja wiem , nie wszyscy muszą małego kochać , ale niczym sobie na taką no faktycznie nienawiść nie zasłużył .

Męczy mnie to .
Ja wiem to nie wina dziecka a rodziców , świadomych dorosłych ludzi dla tego chyba tak bardzo mnie to drażni ....


Nie wiem jaki kiedyś będzie Kuba , nie mówi się hop nim się nie przeskoczy ale Panie Boże dopomóż mi i oświeć mnie w porę gdyby mój syn stawał się takim małym tyranem ...

4 komentarze:

  1. Jestem w szoku...
    Gdyby u mnie miało miejsce taka sytuacja to bym porozmawiała z jego rodzicami... i na pewno w przyszłości nie pozwoliłabym się mu bawić z moim dzieckiem- kto wie, co może przyjść mu do głowy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się tego obawiam , Kuba zawsze będzie "tym gorszym" , starszy będzie biegał to młodszy dla niego za wolno itp. mówiłam już mężowi żeby porozmawiał o tym z siostrą , ale oni wszyscy twierdzą , że to zwykła zazdrość i mu minie .... Wiesz jak się wychowa dziecko na świętą krowę to trudno wziąć krytykę na klatę ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczere współczucia. Tak pomyślałam o moim T prawie 2letnim on mówi dzidzi z radoscia jak widzi w tv, przytula inne dzieci a jest trochę rozpieszczonych jakby nie patrzeć. Uważam że również cechy charakteru mają mały udział, choć oczywiście największa wina jest rodziców... Kiedyś jak pójdzie ten młody do szkoły życzę mu powodzenia. Środowisko go przywróci do porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrycja też tak sądzę w szkole albo się zmieni, dostosuje albo będzie mu ciężko , zobaczymy jak poradzą sobie rodzice za jakieś 3-4 lata , skoro już teraz wszedł im na głowę to tak łatwo nie zejdzie . Moja bratanica dała by się za Kubę pokroić , całuje , przytula , mówi że kocha i tak od samego początku . Charakter też gra tu rolę zgodzę się , ale skoro mały dorasta w przekonaniu że tylko on się liczy , to sądzę , że rodzice powinni go naprostować .

    OdpowiedzUsuń