O mnie

Jestem żoną i dobrze mi z tym :)

środa, 6 sierpnia 2014

Pitolenie ...

Ojjj muszę gdzieś wylać moje żale ... Ostatnio ludzie skutecznie podnoszą mi ciśnienie nie wiem zgadali się czy co ?
1. Co kilka dni wpada do nas narzeczona mojego kuzyna ze swoją córą , nie wiem w sumie po co , chyba na "zwiady" , bo za bardzo nie wiem , co takie 15 minutowe wizyty wnoszą w jej życie :/ i już od drzwi słyszę , że moje dziecko RYCZY ( pomijając fakt , że grzecznie spał w wózku ) , że ja FATALNIE i MARNIE wyglądam ( nie wiem czy ona patrzy czasem w lustro , twarz nie skalana makijażem chyba od 4 lat , włosy układane i myte chyba raz w tygodniu , a po zakupy chodzi w spranym dresie ... ) czasami ciśnie mi się na język , żeby powiedzieć jej , że ja w połogu prezentowałam się lepiej niż ona teraz ... no ale cóż wolę przemilczeć , niż zniżyć się do jej poziomu ...
2."Życzliwe" Ciotki , które na wieść o tym , że mój mały jest płaczliwy , i że daje nam popalić ubzdurały sobie , że ma przepuklinę .... ( pępek wklęsły , nie protestuje gdy dotyka się go po brzuchu , nic niepokojącego nie zauważyliśmy ) bo to nie normalne , że on CAŁY CZAS płacze ... chyba myślą , że on płacze 24/7 a tak nie jest , ma gorsze dni ,bywa  że jest markotny , wszystko jest na nie , ale bez przesady . One za to miały idealnie grzeczne dzieci , które nie płakały tylko jadły , spały i za przeproszeniem waliły  w pieluchy ( syn jednej płakał do 8 mc , a syn drugiej do 2 roku ...) ale ciiii , o tym się nie mówi , a złe rzeczy puszcza w niepamięć , za to komuś wytykać jest łatwo .
3.Nie wiem kiedy , nie wiem jak ale moje cycki stały się własnością publiczną :/ Kogo bym nie spotkała to nie ma pytania , jak się czuję , jak mały , czy sobie radzimy tylko KARMISZ PIERSIĄ ? Nie nie karmię , bo nie miałam pokarmu , mały ma skazę białkową , nie ukrywam , że karmienie piersią nigdy mnie nie "rajcowało" i już w ciąży wiedziałam , że chcę karmić najkrócej jak się da ... I nie , nie mam wyrzutów , nie czuję się przez to gorszą matką .Nie rozumiem dlaczego ludzie na wieść o tym , że nie karmię patrzą tak jak bym podawała dziecku truciznę w butli .
4. " Aleee on gruby " fakt Kuba ma pulchne policzki ale nic poza tym ... nie ma fałdek i podwójnego podbródka , jest za to dość długi , ubranka na 62  ma już przymaławe i wskoczyliśmy w 68 . Najczęściej mówią to osoby które widziały małego w 3-4 tyg gdy ważył 3 kg , no a to logiczne , że teraz mając 8 tyg waży więcej i jest większy , nie będzie przecież do roku tym malutkim niemowlaczkiem przywiezionym ze szpitala ...
5.Moja teściowa i jej wiara w zabobony ... to nic , że dziecko markotne bo tak ma i już ... ktoś go "urzekł" , nie wiem chyba powinnam kupić sobie czapkę niewitkę , by iść z wózkiem niezauważona , bo nie wiem czy wiecie , ale do wózka nikt mi zaglądać wg teściowej nie może ... więc albo czapka niewitka , albo ucieczka gdy spotkam kogoś na drodze :P
6.Dalej zostajemy w temacie teściowej ... przyjeżdża do nas średnio raz na tydzień na jakieś pół godzinki , ( mieszka wioskę dalej , rowerem to 15 minut drogi ... ) i potem dziwi się , że mały płacze gdy bierze go na ręce , tak wiem , mały nie widzi jeszcze idealnie , i nie rozpoznaje na 100 % kto jest kto , ale dziecko czuje  , inny dotyk , inny sposób trzymania , inny głos , po prostu traktuje ją jak kogoś obcego i dlatego płacze ale wg teściowej boli go brzuch , bąki zbija jak stary , kupy zresztą też ale to na bank brzuch ... no ale cóż jakoś trzeba się wytłumaczyć .

Na dziś tyle .
Ulżyło mi .
Trzymajcie kciuki bo dziś mamy 1 szczepienie .

P&K

3 komentarze:

  1. Kciuki zacisniete :) A co do reszty to jednym uchem wejdzie, drugim wyjdzie - niestety trzeba sie na takie biadolenie uodpornic.

    OdpowiedzUsuń
  2. O Boziu, nazbierało się tego. Nie wiem co Ci poradzić, bo ja od razu dziękowałam za dobre rady i mówiłam, że razem z mężem będziemy podejmować decyzje dotyczące naszego dziecka. Tak samo z zabobonami - nie wierzymy w to i nie bierzemy do siebie mądrości ludowych. Kuba może mieć gorszy dzień, może mieć skok rozwojowy, może chcieć być blisko mamy. I już! Kuba gruby??? Proszę Was! A cycki i karmienie to TWOJA sprawa. Nie teściowej, nie ciotki, nie koleżanki. Trzymaj się. Życze Ci dużo cierpliwości.
    PS. Pokaż nam Kubę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przejmuj się,robiłam taki mini wywiad i podobnie jest u prawie każdej młodej matki.U mnie też :)
    Tyle że ja za dużo czasu poświecam dziecku,za szybko reaguje na płacz córeczki,za często karmie, itd Jednym słowem za bardzo kocham!!!

    OdpowiedzUsuń