O mnie

Jestem żoną i dobrze mi z tym :)

środa, 12 czerwca 2013

A miało być ...

tak pięknie . Dziś miało być nasze szkło , i nasz okap też miał wisieć , ale okazało się , że musimy poczekać do przyszłego tygodnia , słyszę już to 2 czy nawet 3 raz i wiecie co już nie chce mi się czekać . Bo niby kuchnia gotowa ale jednak nie . Miały być zdjęcia ale z w/w powodów nie będzie , bo tak bez sensu pokazywać nie skończoną kuchnię . W pracy ok. no prawie ok . Na magazynie przecieka dach a w sklepie grasuje mysz :/ Pół zmiany przestałam na kartonie , niby myszy mnie nie obrzydzają ale to dziwne uczucie jak nagle gryzoń pod nogami przeleci . I te ciągłe nasłuchiwanie czy nic nie szeleści i czy znów nie wyjdzie . Horror . Mam nadzieję , że w końcu się złapie bo tak się nie da pracować .
Z optymistycznych wiadomości , dziś przyjechały nasze umowy , więc do końca tygodnia będę już pracować na legalu :) Moja pierwsza praca :) Dumna jestem .
A na ostatni weekend czerwca wybieramy się całą paczką do Żywca , niby tylko 2 dni ale potrzeba mi a własciwie nam takiego oddechu od tego wariackiego tempa :)


Na następny raz zgłoszę się już ze zdjęciami kuchni .

Pozdrawiam

P

6 komentarzy:

  1. W końcu się doczekasz i szkła i okapu. Choć wiem, że jak coś się odwleka to człowiek się denerwuje. A na mysz to kot nie jest najlepszy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak tylko jak tu wpuścić kota do sklepu ? Wszystko by leciało z półek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale może na chwilę po zamknięciu ;) To mysz jak kota trochę poczuje to się wyprowadzi ;)

      Usuń
  3. A chodzi tam taki jeden biedaczek , jak jutro na łapkę się nie złapie to chyba go wpuszczę :) Do teraz mnie bola mięśnie byłąm w pracy cała sztywna ze strachu :P

    OdpowiedzUsuń
  4. A jakiej branży ten sklep? Bo jak spożywczy z myszą, to chyba niezbyt dobrze o sklepie świadczy ;) Myszy się nie boję, ja drżę przed czymś jeszcze mniejszym - a mianowicie pająkami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie , nie spożywka , art. chemiczne kosmetyki itp. Sklep jest nad potokiem więc rózne dziwne stworzenia mogą przyleźć . Ciepło to drzwi otware i najpierw sobie na magazyn przyszła a teraz się cwana w sklepie panoszy . Ja też się myszy nie boję , mieliśmy chyba ze 3 w akwarium, nosiłam , głaskałam itp . ale taka "dzika" która nie wiadomo kiedy i nie wiadomo z kąd może wylecieć jakoś mnie brzydzi :) Popadnę w paranoję , bo cały czas wysłuchuję czy coś nie szeleści itp :) Ja panicznie boję się żab , zaczynam wyć , cała sztywnieję , masakra :P

    OdpowiedzUsuń